Ostatni rozwój konfliktowych sytuacji na świecie na nowo rozbudził dyskusję na temat możliwości wybuchu globalnego konfliktu. Taka dyskusja nie jest niczym nowym – pytanie czy będzie 3 wojna światowa stawiano sobie już chwilę po zakończeniu II wojny w 1945 r.
Według niektórych teorii III wojna światowa trwa właśnie od tamtej chwili. Jak to możliwe?
To proste – przyjęto, że zimna wojna jaka wtedy rozgorzała, była właśnie kolejnym globalnym konfliktem, jednak o nieco innym charakterze niż dwa wcześniejsze. Uważny czytelnik zada sobie pewnie pytanie „No dobrze. Ale jedno z mocarstw uczestniczących w tym konflikcie – ZSRR rozpadło się, więc tak pojmowana III wojna światowa zakończyła się wraz z zaistnieniem tego faktu”. Zwolennicy tak pojmowanej III wojny odpowiedzą, że owszem, ZSRR rozpadło się, ale jego antagoniści rozpoczęli walkę z innymi wrogami – Irakiem, Afganistanem, Somalią i islamskim terroryzmem. Konflikt trwa więc w najlepsze, doszło jedynie do przetasowań wśród jego uczestników – dopowiadają,
Inne teorie to właśnie walkę z globalnym terroryzmem nazywają III wojną światową. Symbolicznym początkiem tym wypadku miał być 11 września 2001 r., gdy wydarzył się największy w historii Stanów Zjednoczonych zamach terrorystyczny. Jeśli uważnie przyjrzeć się sekwencji zdarzeń jakie miały miejsce w kolejnych latach, taka teza wydaje się być do przyjęcia. Po 2001 r. wybuchło wiele, trwających po dziś dzień konfliktów, w tle których pojawiali się terroryści – m.in. w Afganistanie, Iraku, Libii a ostatnio także w Syrii. Podobnie jak w czasie I i Ii wojny światowej w konflikcie uczestniczy zwarta koalicja międzynarodowa, przeciwstawiająca się agresywnym siłom. Nazywanie jednakże szeregu tych konfliktów III wojna światową nie każdy uważa za słuszne.
Bez wątpienia, jeśli za miarę wojny godnej uzyskania nazwy wojny światowej uznać konflikt, w którym dwa równoważne globalne obozy będą walczyły ze sobą o wyniszczenie strony przeciwnej, to takiego konfliktu od 1945 r. nie było. Co więcej konflikt taki, w obliczu użycia broni atomowej, musiałby się skończyć nieuchronną anihilacją części życia na ziemi. Czy taki konflikt jest realny? Jak najbardziej. Wystarczy jeden szaleniec, który wykona pierwszy ruch w walce o wyniszczenie przeciwnika. Riposta w takiej sytuacji byłaby oczywista. A o szaleńca tego typu nietrudno – wystarczy spojrzeć choćby na ostatnie publikacje we francuskiej gazecie satyrycznej. Pozostaje nam więc liczyć, że szaleńcy poprzestaną na organizowaniu tego rodzaju zamachów. W przeciwnym razie III wojna wybuchnie szybciej niż myślimy.
Wojna trwa w najlepsze, tylko ludzie jeszcze tego nie dostrzegają, ale przyjdzie płacz, strach i ból.