W dziejach ludzkości zdarzały się wielkie osoby, które potrafiły spojrzeć daleko przed siebie i – za pomocą proroctw – przekazać swoją mądrość innym. Niestety, nie wszyscy chcieli i do dzisiaj, chcą wyciągnąć z tego nauki…
Michalda, czyli królowa Saby, żyła w czasach króla Salomona (ok. 600 lat przed narodzeniem Chrystusa). To właśnie na jego dworze, pytana przez najmądrzejszego władcę wszechczasów, miała przepowiedzieć przyszłość świata na następne dwa i pół tysiąca lat.
Makeda, jak została nazwana w Biblii, była wyjątkowo zamożną władczynią państwa na Półwyspie Arabskim. O jej istnieniu wspomina nie tylko Pismo Święte, ale także Koran i tradycja etiopska. Zatem nie jest to postać mitologiczna, jak wiele osób próbujących racjonalizować wszelkie przejawy wyjątkowości ludzkiego umysłu, starało się wyjaśniać.
Co się wypełniło?
Pierwszym z wielkich wydarzeń, które nadeszły po proroctwie Michaldy, były narodziny Jezusa. Kolejne to wybuch pierwszej i drugiej wojny światowej, a także wynalezienie żelaza, rozwój ogólnoświatowego handlu i władza pieniądza – kapitalizm. Wedlug źródeł, Michalda z uderzającą wręcz precyzją opisuje wydarzenia, które miały miejsce w trakcie ostatniego stulecia. Są to między innymi: diaspora żydowska, wielka zima 44 roku, starcie nazistów z bolszewikami i zwycięstwo tych drugich.
Przepowiednia Michaldy o Polsce
W tekście przepowiedni królowej Makedy parokrotnie pojawiły się także wzmianki, które można interpretować jako odnoszące się do terenu naszego kraju. Przepowiedziała liczne rewolucje i rozbiory, które targały Polską w XVIII i XIX wieku. W swoich widzeniach dojrzała Napoleona oraz jego europejskie wojaże. Wspomina ona o tym, że Żydzi będą nosić gwiazdy, które będą ich prześladowcom ułatwiać zadanie ich zamordowania i że odbędzie się to w wielkich piecach. Mówiąc o wielkiej zimie 44 roku wspomniała o tym, że wyginą kuropatwy. Ten z pozoru nieistotny szczegół potwierdza jednak w zadziwiający sposób realność jej świadectw – faktycznie, w zimie tego roku wyginęła znaczna część tych ptaków.
Czy to wszystko prawda?
Oczywiście jak to z wieloma historiami bywa, ich znaczenie mogło być mylnie interpretowane przez wieki, niekiedy całkiem świadomie. W XIX wieku i początkiem XX sprzedawano przepowiednie Michaldy na polskich jarmarkach w formie, która zdecydowanie nie była oryginalną. Od nas samych zależy, ile prawdy uda nam się wyłuskać ze sprzecznych świadectw, które obecnie krążą po internecie. Warto samemu na własną rękę poszukać prawdy – także w bibliotekach.