Handel rozumiany jako wymiana dóbr, pojawił się już w czasach prehistorycznych. Możliwość porównania wartości towarów to kwestia subiektywna i w dużym stopniu zależna jedynie od uczestników transakcji. Wszak w jednym przypadku piękna muszla będzie warta tyle, co dwie skóry z niedźwiedzia, a w innym na odwrót. Decyduje o tym podaż i popyt – ot, ekonomia ma swoje prawa.
Waga precyzyjna i sprawiedliwa
W pewnym momencie pojawiła się potrzeba dokładniejszego określenia masy jakiegoś przedmiotu tak, aby obie strony umowy handlowej nie czuły się poszkodowane podczas wymiany. Czasem należało zestawić ze sobą produkty o bardzo zbliżonych gabarytach i niewielkim ciężarze. Pamiętać należy, iż waga precyzyjna niestety jeszcze znana nie była. Kiedy po raz pierwszy człowiek zapragnął dowiedzieć się, co jest cięższe? Nie wiadomo na pewno, kiedy i w jakich okolicznościach miało to miejsce – wiadomo natomiast, że wynaleziono wtedy wagę.
Historia nie milczy na ten temat
Zabytki archeologiczne starożytnego Egiptu datowane nawet na 4000 lat dobitnie świadczą o tym, że waga w tamtych czasach była poddanym faraona znana i powszechnie przez nich używana. Malowidła na ścianach świątyń i piramid, podobnie jak papirusy przedstawiają często pojawiający się motyw – scenę sądu ostatecznego tzw. sądu Ozyrysa. Ujęcie zależy od inwencji artysty i poszczególne dzieła różnią się między sobą, ale za każdym razem zawierają te same elementy. Jednym z nich jest właśnie dwuramienna waga, która wygląda zupełnie jak waga precyzyjna używana w aptece. Na niej to Anubis waży ludzkie serce, aby sprawdzić, czy nie obciążają go złe uczynki.
Biblijna uczta Baltazara
Inne znaczenie ma waga oraz ciężar w Biblii. Opisaną w jednej z ksiąg Starego Testamentu obrazoburczą ucztę króla Baltazara przerywa niespodziewanie tajemniczy napis, który nagle pojawia się na ścianie i jest zapowiedzią końca babilońskiego imperium (jeszcze tej samej nocy). Ów napis to słynne „mane tekel fares”, co znaczy: policzono, zważono, rozdzielono, a wezwany przed królewski majestat prorok Daniel zinterpretował przekaz jako:
- mane – policzono dni królewskiego panowania oraz całe jego dobro i zło
- tekel – zważono na wadze królewską wartość i okazała się zbyt mała (za lekka)
- fares – rozdzielono sprawiedliwie zapłatę (śmierć królowi, a Babilon pomiędzy Medów i Persów)
Skoro jednak „zważono”, to na pewno użyto wagi. Nie była to raczej waga precyzyjna, ale wystarczająco dokładna. Inny biblijny dowód na obecność wagi w codziennym życiu ludów starożytnych to posługiwanie się autorów tekstów jednostkami masy, takimi jak: gera, sykl, mina czy talent. Były to wzorniki wagi stosowane właśnie w handlu, a szczególnie w obrocie kruszcem.
Człowiek na wagę złota
W kulturze innych starożytnych cywilizacji żywa jest idea szacowania wartości człowieka poprzez zestawienie jego wagi z odpowiadającą jej ilością drogocennego kruszcu. Wspominają o tym źródła greckie, a także blisko- i dalekowschodnie. Nawet znana w naszych kręgach kulturowych legenda o św. Wojciechu, mówi, że po jego śmierci wykupiono go od pogańskich Prusów za cenę takiej ilości srebra i złota, ile ważyło ciało świętego. Wymiany dokonano z pewnością, posługując się zwyczajną wagą prostodźwigniową; jednej szali kosztowności, na drugiej święty. Czy była to waga precyzyjna? Chyba żadnej ze stron o precyzję raczej nie chodziło .
Więcej informacji opisujących współczesne wagi precyzyjne na http://emaks.pl/wagi/wagi-precyzyjne.html.
Waga, piramidy, czy trzeba jeszcze więcej dowodów na obecność obcych na ziemi?