W zachodniej części hrabstwa Lincoln leżącego na południu stanu Nevada znajduje się słynna Strefa 51. Przyjmuje się, że powstała ona w roku 1957. Wokół niej narosło wiele rozmaitych domysłów, z których wiele wydaje się nieprawdopodobnych. Zobaczmy, co kryje w sobie tajemnicza strefa 51.
Jak tam dotrzeć?
Do strefy 51 dojechać można drogą pustynną. Na całej trasie nie napotkamy żadnych domów mieszkalnych. Co więcej, na próżno wypatrywać drogowskazów. Już jednak przed samą bazą dostrzeżemy tablice informujące o zakazie zbliżania się. Nie brakuje również patroli wojskowych, które mają za zadanie eliminować wszystkich chcących dostać się na teren strefy.
Musiało upłynąć wiele lat, zanim rząd Stanów Zjednoczonych przyznał się do istnienia tego tajemniczego miejsca. Dopiero George Bush w roku 2001 w jednym ze swoich oświadczeń napomknął o terenach operacyjnych, które położone są nad jeziorem Groom. Były pierwsze informacje oficjalnie potwierdzające, że to niezwykłe miejsce to nie wymysł wyobraźni. W 2013 roku słowa Busha zostały uzupełnione oficjalnym stanowiskiem CIA.
Najważniejsze decyzje i pilnie strzeżone tajemnice
W początkowym okresie istnienia strefa 51 była tajną bazą wojskową. To właśnie tutaj produkowano samoloty dla CIA. To również tutaj swoją siedzibę miał amerykański wywiad wojskowy w czasie, kiedy Europę dzieliła żelazna kurtyna.
Niektórzy twierdzą, że nadal podejmowane są tutaj najważniejsze decyzje dotyczące losów nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale również świata. Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy liczbę przyjeżdżających w okolice strefy turystów, wydaje się to być wątpliwe. Co jednak ciekawe, strefa objęta jest niezwykle skutecznym systemem zabezpieczeń, który zapobiega wtargnięciu na teren strefy nieuprawnionych osób. Niektórzy twierdzą, że próba wejścia może zakończył się śmiercią od wystrzelonych w stronę intruza kul.
Cywilizacje pozaziemskie
Osoby zainteresowane słynną strefą 51 są zdania, że jest to miejsce, w których prowadzone są badania nad istotami pozaziemskimi. Znaleźć można informacje mówiące o tym, że nieopodal miasteczka Roswell rozbił się statek kosmiczny, a pochodzące z niego szczątki stanowią wykorzystywany w strefie materiał badawczy. Nie brakuje świadków twierdzących, że nad strefą udało im się dostrzec obiekty latające, których kształt przypominał statki kosmiczne.
Jeśli chodzi o prowadzone w strefie badania, to mówi się, że Amerykanie zajmują się tu również podróżami w czasie, a powstające tu samoloty poruszają się z prędkością zdecydowanie większą niż te, które są powszechnie znane. Co więcej, podczas ich lotu nie usłyszymy żadnego hałasu.
Czy to wszystko jest prawdą?
Trudno na takie pytanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jak dotąd nie ma żadnych materiałów, które pozwoliłyby potwierdzić wszystkie doniesienia. Samej bazy nie wolno fotografować, co bez wątpienia istotnie utrudnia sprawę. Mówi się o jednym człowieku, któremu udało się przechytrzyć ochronę i przedostać do tego tajemniczego miejsca. Uszedł z życiem, a to, co zobaczył, powtórzył głośno.
Mówił o czymś, co przypominać miało niezidentyfikowane obiekty latające. Podkreślał, że na próżno było wypatrywać na nich śladów spawania. W publikacjach na ten temat znaleźć można stanowisko, że opowieść tego człowieka wydaje się prawdziwa. Ma o tym świadczyć między innymi jego niskie wykształcenie, które miałoby mu uniemożliwić wymyślenie całej tej historii.
Strefa 51 bez wątpienia wzbudza ogromne emocje i wielkie zainteresowanie. Dzisiaj wiemy już, że na pewno istnieje. Co jednak skrywa? Czy Amerykanom faktycznie udało się zbadać istotny pozaziemskie? Czy Nevada jest stanem, który pokochało UFO? Na te pytania, jak dotąd nie ma odpowiedzi…