Ludzie od wieków obwieszczają koniec świata. Raz słyszymy w mediach o spełniających się proroctwach, innym razem o zderzeniu asteroidy z Ziemią, jeszcze innym razem jesteśmy informowani o rzekomo nadchodzącym trzęsieniu Ziemi. Coraz bardziej polegamy na przepowiedniach jasnowidzów. Niewiele mówi się natomiast o tym, że ludzkość stopniowo wyniszcza się sama. Co jest tego przyczyną?
Programy informacyjne każdego dnia informują o narastających konfliktach między krajami, czy o rosnącym poziomie zanieczyszczeń naszej planety. Według wielu to właśnie te czynniki mają największy wpływ na nieuchronnie zbliżający się koniec świata.
Komputerowa przepowiednia
Obecnie istnieje mnóstwo aplikacji, które przepowiadają rzekomy koniec świata, niejednokrotnie narażając użytkowników na obawy, a nawet wprowadzając niepotrzebny zamęt. Kilkadziesiąt lat temu na prośbę Klubu Rzymskiego stworzono komputer, którego możliwości uchodzą za największe w historii. Stworzenia mechanizmu podjął się Jay Forrester, który w 1973 roku wraz z grupą naukowców z Instytutu Technologii w Melbourne (Melbourne Institute of Technology) rozpoczął pracę nad komputerem.
Klub Rzymski to międzynarodowa organizacja, której aktywnymi działaczami są politycy, naukowcy oraz biznesmeni. Grupa szczegółowo analizuje przyszłość ludzką przez pryzmat populacji biorąc pod uwagę także wyczerpujące się zasoby naturalne na Ziemi. Klubowicze regularnie podają do publicznej informacji możliwe zagrożenia środowiska oraz globalne problemy świata.
Niekorzystne wyliczenia
Od momentu stworzenia mechanizmu, komputer nieustannie monitoruje i bada stan naszej planety. Aktualne raporty nie są niestety optymistyczne. Według danych zbieranych przez lata, aktualna sytuacja planety Ziemi jest bardzo niekorzystna. Komputer odnotowuje ciągły wzrost zanieczyszczeń, niebezpieczne zmiany klimatyczne oraz spadek ogólnej populacji ludzkości.
Mechanizm podaje, że krytyczny punkt może nastąpić już w 2020 roku, kiedy to stężenie zanieczyszczeń będzie poważnie zagrażać ludzkim istnieniom. Klub Rzymski od dawna apeluje o podjęcie działań mających na celu przywrócenie równowagi w ekosystemie. Brak jakiejkolwiek reakcji może spowodować zagładę ludzkości już w 2040 roku. Naukowcy w szczególności obawiają się spadku populacji będącego wynikiem spowolnienia przyrostu naturalnego. Główną przyczyną jest brak sprzyjających warunków, zarówno klimatycznych, jak i środowiskowych.
Zegar Zagłady
Zegar Zagłady to jeden z najpopularniejszych wyznaczników nadchodzącej apokalipsy. Odliczanie zegara rozpoczęło się w 1947 roku. Koniec świata nastąpi z chwilą, kiedy wskazówki zegara wybiją północ. Czas ustawiany jest tropem przełomowych wydarzeń w historii ludzkości, w zależności od których oddala się lub zbliża do godziny „zero”.
Godzinę 23:58 zegar wybił dwukrotnie. Pierwszy raz miało to miejsce w 1958 roku, kiedy Stany Zjednoczone równolegle ze Związkiem Radzieckim prowadziły testy broni termojądrowej. Druga sytuacja miała miejsce w 2018 roku, kiedy świat znalazł się w niebezpieczeństwie wobec broni nuklearnej, a także odnotowano liczne spory między krajami na temat zmian klimatycznych.
Wizja przyszłości
Obecnie wiele organizacji głośno zwraca uwagę na narastający problem globalnego ocieplenia oraz licznych zanieczyszczeń planety. Coraz częściej mówi się o nieodwracalnych zmianach, które dokonywane są z rąk człowieka. Wizja końca świata nie wygląda optymistycznie, dlatego dołóżmy wszelkich starań, aby przedłużyć żywot ludzkości ratując naszą planetę na wszelkie możliwe sposoby.