W prasie i mediach społecznościowych regularnie pojawiają się kolejne informacje wyznaczające datę końca świata. W związku z tym, że od wielu lat pojawiają się nowe daty wraz z dokładną godziną apokalipsy, wielu użytkowników traktuje tego typu doniesienia jako dobrą rozrywkę. Okazuje się, że mimo wszystko nadal wiele rzeczy jest w stanie porządnie nas zaniepokoić.
Nieznana planeta
Planeta Nibiru to pokaźnych rozmiarów obiekt nieznanego pochodzenia, który nagle pojawił się w Układzie Słonecznym. Regularne obserwacje ufologów przyprawiają o dreszcze nie tylko zwolenników teorii spiskowych. Naukowcy z NASA, pomimo świadomości istnienia planety, nie potwierdzają żadnej z pojawiających się informacji. Wprowadza to ogólną dezorientację społeczeństwa, co tylko potęguje strach przed najgorszym. Dodatkowo panikę powoduje fakt, że rozmiary tajemniczej planety są niemal cztery razy większe od naszej Ziemi.
Wierzyć czy nie?
Informacja o istnieniu planety Nibiru podzieliła społeczeństwo na dwie części. Istnieje ogromna grupa ludzi, którzy absolutnie zaprzeczają istnieniu planety i zwyczajnie nie wierzą we wszelkie doniesienia na jej temat. Inna grupa z kolei twierdzi, że dowody na istnienie planety są potwierdzone niemal matematycznie. Zwolennicy przekonują, że w obszarze chmury Oorta, która znajduje się na pograniczu z Układem Słonecznym, istnieje planeta cztery razy większa od Ziemi.
W mediach pojawia się wiele sprzecznych spekulacji. Społeczeństwo powinny uspokoić słowa Jegora Kitajewa, który jest kierownikiem Obserwatorium Planetarium w Wołgogradzie. Według niego domniemana planeta Nibiru miała wybuchnąć już w 2012 roku, co pokryłoby się z kończącym się kalendarzem Majów. Kierownik podkreśla, że „planeta nieszczęść”, jak nazywa Nibiru, już dawno zostałaby zauważona przez setki pojazdów badawczych NASA, które regularnie krążą i badają cały Układ Słoneczny. Mało tego, w całym Wszechświecie rozmieszczone są teleskopy o wysokiej czułości, które rejestrują ciała obce, które napotkają na swojej drodze. Zdaniem Kitajewa, planeta Nibiru to „absurd i obskurantyzm”.
Czego możemy się spodziewać?
Zdaniem ufologów, planeta Nibiru to obiekt gigantycznych rozmiarów. To właśnie ze względu na jej gabaryty istnieje ogromne ryzyko, że planeta zderzy się z innym obiektem. Rezultaty mogą okazać się dramatyczne w skutkach. Zderzenie dwóch ciał niebieskich, pędzących z ogromną prędkością, mogą w jednej chwili zniszczyć kilka planet.
Jakie są inne teorie?
Okazuje się, że planeta Nibiru wykonała już okrążenie wokół Słońca, lecz nadal znajduje się w jego bliskiej odległości. Badacze przypuszczają, że temperatura Słońca może doprowadzić do wybuchu Nibiru, która z kolei zniszczy planetę Ziemię powodując zagładę całej ludzkości. O sile wybuchu decydować będzie ogromne ciśnienie, które przez lata nagromadziło się wewnątrz olbrzymiej planety.
Wyznaczono datę
Jak można się było spodziewać, sztab badaczy i naukowców natychmiast przystąpił do wykonywania dokładnych obliczeń. Według grupy naukowców, eksplozja może nastąpić już 16 grudnia 2018 roku. Wyliczenia są na tyle szczegółowe, że ujawniają nawet konkretną godzinę. Wybuch może nastąpić między 16:14, a 16:36 czasu środkowoeuropejskiego.
Czy i tym razem społeczeństwo wpadnie w panikę? Bardzo możliwe, że tak właśnie się stanie. Populacja jest niezwykle podatna na tego typu informacje. Dodatkowo całość podkręca fakt, że zbliża się koniec roku, co wielu traktuje jako zakończenie pewnego rozdziału w swoim życiu. Scenariusze apokaliptyczne mają w takiej sytuacji zupełnie nowy wydźwięk.