Dowody na istnienie UFO od dziesiątek lat pojawiają się w mediach, za każdym razem wywołując niemałe poruszenie oraz dyskusje. Czy natłok informacji sprawił, że ludzie są teraz bardziej obojętni na kolejne doniesienia? Coraz więcej jest chętnych wzbudzić sensację wokół swojej osoby. Ich wybór często pada na podejrzliwej jakości zdjęcia lub filmy z rzekomym obiektem latającym czy postacią o nieludzkich kształtach. Czy UFO naprawdę jest wśród nas?
Potwierdzenia z NASA
Okazuje się, że doniesienia o istnieniu życia pozaziemskiego to nie tylko efekt wybujałej wyobraźni reżyserów czy autorów książek science fiction. W 2017 roku w Internecie pojawił się film grupy hackerskiej Anonymous, która włamała się na serwery NASA. Dwunastominutowy fragment krążył w sieci ukazując dane Narodowej Agencji, które nie miały ujrzeć światła dziennego. Ku zaskoczeniu użytkowników, informacje potwierdził rzecznik NASA, profesor Thomas Zurbuchen twierdząc, że Agencja Aeronautyki jest o krok od dokonania przełomowych odkryć w historii przestrzeni kosmicznej.
Kosmici dają o sobie znać nie tylko w Stanach Zjednoczonych. W Polsce także kilkukrotnie doświadczono obecności UFO, na co istnieją dowody publikowane w prasie. Oto miejscowości, w których udało się zarejestrować niecodzienne zjawiska:
Emilcino, 1978
Pewnego majowego wieczoru Jan Wolski wracał do swojego domu powozem konnym. Droga wiodła przez las. Oczom 71-latka ukazały się nagle dziwnie wyglądające istoty oraz ich pojazd. Powyższy przypadek jest jednym z najlepiej udokumentowanych spotkań z obcymi, jaki kiedykolwiek udało się opisać. Według opowiadań Wolskiego, dwóch kosmitów, którzy pojawili się na jego drodze, zabrali go do swojego pojazdu, gdzie inne dwie istoty dokonały na nim szczegółowych badań. Po wszystkim Wolskiemu pozwolono na opuszczenie unoszącego się nad ziemią pojazdu, po czym mężczyzna spokojnie wrócił do domu.
Wolski, po całym incydencie, był w stanie dokładnie opisać przybyszów. Z jego słów wynikało, że istoty miały skórę w kolorze oliwkowozielonym, skośne oczy i wyróżniające się kości policzkowe. Zwracali na siebie uwagę ubiorem – ciała kosmitów pokrywały szczelne kombinezony, które miały na plecach nierówność przypominającą wyglądem garb.
Tajemnicze spotkanie nabrało ogromnego rozgłosu w Polsce. Sprawą natychmiast zainteresował się ceniony polski ufolog Zbigniew Blania-Bolnar. Wolski przeszedł serię szczegółowych badań, w tym między innymi liczne testy kliniczne, Test Ślepoty Barw, a także pomiary psychogalwanometryczne. Przedmiotem szczegółowych badań stało się także miejsce, w którym doszło do spotkania Wolskiego z kosmitami. Po wielu seriach badań jednogłośnie stwierdzono, że przypadek w Emilcinie należy do autentycznych.
Gdynia, 1959
Wczesnym porankiem w dniu 21 stycznia 1959 roku do gdyńskiego portu z ogromną siłą runął obiekt o kształcie spodka. Incydent ten był bacznie obserwowany przez osoby, które zaczynały pracę na porannej zmianie. Naoczni świadkowie relacjonowali potem, że spodek był w pomarańczowym kolorze a na jego brzegach można było zauważyć czerwone światło. Obiektu, który wpadł wówczas do portu nigdy nie odnaleziono. Kilka dni po incydencie często widywano dziwne obiekty krążące nad miastem.
Muszyna, 1958
Życie pozaziemskie dało o sobie znać także w tej miejscowości. Przebywający na urlopie doktor Stanisław Kowalczewski zwrócił pewnego dnia uwagę na niecodzienne barwy nieba. Chcąc zrobić zdjęcie szybko chwycił za aparat. W tym momencie chmury przybrały żółto-pomarańczowy kolor. Profesor szybko wykonał zdjęcie, na którym po wywołaniu można było zobaczyć unoszący się na niebie obiekt o nietypowym kształcie. Zdjęcie pojawiło się później w codziennej prasie, między innymi w „Życiu Warszawy”.
Analizując powyższe wydarzenia warto mieć na uwadze, że miały one miejsce w czasach, kiedy znajomość programów graficznych była niemal na zerowym poziomie. Z miejsca wykluczyć można więc wszelkie fałszerstwo. Czy wy wierzycie w istnienie życia pozaziemskiego? Czy znacie wiarygodne historie na obecność obcych wśród nas?
Pewnego majowego wieczoru Jan Wolski wracał do swojego domu powozem konnym.
Dobrze ,że nie wracał karetą, to by dopiero było spotkanieMarkiz Wolski i szaraki.
W tym nieskończenie wielkim wszechświecie, sami z pewnością nie jesteśmy.
Odpowiadam NIE – ponieważ z ziemi jeszcze nikt nie wyleciał bo się po prostu nie da yt : Space Station HOAX