Dla niektórych temat zombie to ciekawe teorie, dla innych zaś możliwość wyginięcia gatunku ludzkiego. Poruszając temat zombie można doszukać się wielu, interesujących oraz szokujących informacji. W poprzedniej części został poruszone tematy czysto teoretyczne. Czas przyjrzeć się pewnym faktom.
Wścieklizna początkiem epidemii zombie?
Niektóre domniemane zachowania zombie wykazują zwierzęta, które zarażone są wścieklizną – chorobą wirusową, która występuje niemal na całym świecie. Psy czy lisy będące nosicielami tej choroby są pobudzone i agresywne. Objawia się to tym, że atakują bez powodu inne osobniki i w ten sposób rozprzestrzeniają wirus.
Człowiek również może się zarazić wścieklizną. Do najczęstszych objawów można zaliczyć:
- halucynacje,
- torsje,
- skurcze mięśni
- światłowstręt
- a nawet gryzienie i kąsanie innych.
Co jeśli wirus zmutuje do agresywniejszej formy, w której nosiciel nie umiera po kilku dniach? Współczesna nauka potwierdza, że w tym przypadku wszystko jest możliwe.
Szkodliwe pasożyty
Kolejną opcją apokalipsy nieumarłych są… grzyby, które przejmuje kontrolę nad zakażonym. Kilka lat temu zaobserwowano interesujące zjawisko, jakie wywołuje grzyb Ophiocordyceps unilateralis. Zjawisko polega na tym, że grzyb dosłownie przejmuje kontrolę nad mrówką. Pasożyt dociera do mózgu nosiciela i nim steruje w celu dalszej ekspansji.
Co jeśli ten grzyb pasożytniczy rozwinąłby się do formy zagrażającej ludziom? Skutki byłyby przerażające, człowiek pod wpływem zarodników straciłby swą świadomość, byłby tylko naczyniem dla zarodników. Cywilizacja ludzka zostałaby szybko zdziesiątkowana, zamieniłaby się w sterowaną przez grzyby hordą zombie.
Czy to wszystko jest możliwe?
Naukowcy są zaskoczeni, ale jak sami twierdzą – są momenty, w których biologia prześciga fikcję. Koniec świata, który znamy z „Nocy Żywych Trupów” czy „The Walking Dead” nie jest możliwy, ciało ulegające rozkładowi z punktu widzenia współczesnej biologii nie może ponownie funkcjonować. Taki scenariusz wydarzeń możliwy jest tylko w Hollywood. Nie zmienia to faktu, że Amerykański rząd pod przykrywką żartu przygotowuje społeczeństwo na wypadek podobnego kryzysu, a nauka pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych. Zmutowana wścieklizna zmieniająca ludzi w bezmyślne i agresywne zombie czy grzyby pasożytnicze w sterujące nosicielami to na dzień dzisiejszy jeszcze science-fiction, ale nie tak odległe rzeczywistości jak nam się wydaje.