Tematyka związana z końcem świata nie znudzi się prawdopodobnie nigdy. Praktycznie każdego roku wyznaczanych jest kilkanaście dat związanych z tym kiedy nastąpić ma koniec świata i nastąpić ma zagłada ludzkości najbliższy koniec świata dotyczy 28 września 2015 roku. Teorie te głoszone są przez różnych wróżbitów oraz naukowców. Niektóre z teorii poparte są badaniami inne na przykład starożytnymi księgami. Do tej pory jednak wszystkie okazywały się kompletnie nieprawdziwe i w większość z nich nie uwierzyła duża grupa osób. W sytuacji gdy jednak na temat końca świata wypowiadają się osoby uczone i przedstawiają wyniki badań, które wskazują na to, że faktycznie coś mogłoby się stać to sytuacja nabiera trochę innego wymiaru i faktycznie można uznać iż coś jest na rzeczy.
28 września 2015 roku wielka kometa uderzy w ziemię
Profesor Robert Walsh na podstawie przeprowadzonych przez siebie badań stwierdził iż pod koniec września w naszą planetę uderzy ogromna kometa, który zniszczy ziemię. Kometa według niego ma aż 11 kilometrów średnicy i jedynym sposobem powstrzymania zagłady ludzkości jest wysłanie statku bezzałogowego, który byłby w stanie zmienić jej tor lotu lub rozbić ją na mniejsze kawałki. Kometa mająca uderzyć w ziemię to jedna z najpopularniejszych teorii na koniec świata. Dla wielu osób jest ona również najbardziej prawdopodobna ponieważ nawet NASA informowała, iż koniec świata spowodowany uderzeniem w naszą planetę komety jest bardzo prawdopodobny. Do tej pory jednak podobnych teorii było przynajmniej kilkadziesiąt i żadna się nie sprawdziła. Jak więc będzie tym razem?
Przesłanki religijne o końcu świata w 2015
Teoria ta jest dodatkowo popierana różnymi przesłankami religijnymi. W biblii koniec świata opisany jest między innymi poprzez zaćmienia księżyca, a następnie uderzenie w ziemię meteorytu. W dniu przewidywanej daty końca świata nastąpi natomiast całkowite zaćmienie księżyca. Wszystko więc wskazuje na to, że koniec świata faktycznie może nastąpić i to właśnie zgodnie z wyznaczonym terminem.
NASA neguje tę teorię
NASA twierdzi jednak, że teoria ta jest całkowicie wyssana z palca i nie ma żadnych przesłanek ku temu, aby w tym dniu nastąpić miał koniec świata. Dlatego też na 100% w przestrzeń kosmiczną nie zostanie wysłany statek bezzałogowy, który miałby ochronić ziemię przed ewentualnym uderzeniem komety. Eksperci z NASA twierdzą, że jest to jedynie kolejna wyssana z palca teoria i na pewno nie sprawdzi się ona tak samo, jak wszystkie poprzednie, o których już nie raz było dość głośno.
Sytuacja wydaje się więc w miarę jasna. Mimo tego, że za teorią tą stoją zarówno rzekome badania profesora Roberta Walsha oraz przesłanki religijne to jej prawdopodobieństwo jest raczej niewielkie. NASA stale monitoruje przestrzeń kosmiczną i gdyby jakikolwiek meteoryt tej wielkości zbliżał się do ziemi to z pewnością zostałby zauważony przez ekspertów z NASA i natychmiast zostałby wysłany w przestrzeń kosmiczną statek mający zniszczyć zbliżającą się kometę. Pewne jest jednak, że NASA w tę teorię nie wierzy i żaden statek w przestrzeń kosmiczną wysłany nie zostanie.