Kiedy w 1999 roku ukazał się film Matrix, część widzów zaczęła dopatrywać się w tej hollywoodzkiej produkcji czegoś więcej. Ukazana w Matrixe wizja świata, który nie jest rzeczywisty oraz zniewolenia jakiemu poddano ludzkość sprawiły, że w umysłu wielu osób zapaliły się ostrzegawcze lampki. A co jeśli Matrix nie jest iluzją filmową, a faktycznie jest nią otaczająca nas rzeczywistość?
Bracia Wachowscy – dzisiaj już siostry (Sic!) – którzy są autorami scenariusza filmu Matrix, a także jego producentami, w przedstawionym przez siebie świecie, wcale nie dokonali rewolucyjnych odkryć. Teoria dotycząca iluzorycznej natury rzeczywistości nie jest niczym nowym. Była znana zarówno w starożytnych wierzeniach, jak i w osiemnastowiecznej filozofii.
Ludzie od zarania dziejów zastanawiali się nad istotą i naturą rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że teorie dotyczące wyjaśniania konstrukcji świata i jego pojmowania przez nasze umysły, dopuszczały możliwość, że jest to tak naprawdę tylko złudzenie.
Buddyjska maya
Maya to jedno z podstawowych pojęć filozofii buddyjskiej, istniejące również w wielu wierzeniach hinduistycznych. Pojęcie to określa naturę rzeczywistości, która ma być jedynie iluzją. Maya to właśnie iluzja w jakiej żyjemy.
W buddyzmie maya jest również przyczyną wszelkiego cierpienia, gdyż nasze postrzeganie iluzji odbywa się poprzez nasze ego, które ze swej natury jest skłonne do odczuwania pożądania – w różnych aspektach rzeczywistości – co czyni człowieka ciągle nieszczęśliwym.
Dlatego tak ważnym elementem wyrwania się z iluzji – czyli mayi – oraz osiągnięcia nirwany, jest wyzbycie się pożądania czegokolwiek – zarówno rzeczy materialnych, jak i potrzeb emocjonalnych.
Berkeley prawdziwy ojciec Matrixa
Za prawdziwego twórcę idei matrixa można uważać osiemnastowiecznego filozofa irlandzkiego Georga Berkeleya. On jako pierwszy filozof stanowczo zakwestionował istnienie materii stwierdzając, że otaczająca nas rzeczywistość jest jedynie wyobrażeniem naszego umysłu, które powstaje poprzez doświadczenie zmysłowe – czyli empiryczne.
Według Berkeleya odbierane za pomocą ludzkich zmysłów impulsy dotyczące rzeczywistości, wcale nie pokazują jej prawdziwej natury, a tym bardziej nie są dowody na faktyczne istnienie świata materialnego.
Doskonale tłumaczy to w swojej książce pt.„Świat Zofii” Jostein Gaarder – gdzie porównuje rzeczywistość do snu, w którym także możemy czuć przedmioty, a nawet odczuwać ból, a przecież jak wiadomo sen nie jest rzeczywisty. Tak samo można kogoś zahipnotyzować, żeby odczuwał ciepło lub zimno – co nie będzie miało żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Berkeley uważał, że wszelkie idee i postrzeżenia wywodzą się spoza świadomości, jednak nie mają podstaw materialnych, jak wydaje się innym, a duchowe. Widział on Boga jako kreatora całej iluzorycznej rzeczywistości, który równocześnie przenikał ją w każdym jej aspekcie, czyli w dosłownym znaczeniu – Bóg Berkeleya był tak naprawdę Matrixem.
Matrix jako system kontroli i zniewolenia ludzkości
Patrząc na naszą rzeczywistość trudno nie zauważyć jak łatwo ludzie ulegają różnego rodzaju manipulacjom i kontroli. Tak naprawdę człowiek jako jednostka, a tym bardziej jako społeczeństwo, jest obecnie całkowicie pozbawiony możliwości decydowania o sobie samym.
Ludzie i organizacje walczące z ogólnoświatowym systemem, zaczęły określać ten system mianem matrixa. Który obejmuje sztucznie stworzone struktury mające za zadanie utrzymywać ludzi w fałszywych przekonaniach, czyli całkowitej iluzji. Takie działanie pozwala bezkarnie wykorzystywać społeczeństwa w celu gromadzenia zasobów, władzy i wszelkiego bogactwa, przez stosunkowo niewielką liczbę najbogatszych ludzi na świecie.
Świat polityki jest tylko teatrzykiem marionetek, mającym na celu utrzymywać iluzję o demokratycznych rządach. Korporacje przejęły całkowitą władzę nad światem. A ludzie są stale podawani kontroli umysłu, ażeby nie mogli dostrzec prawdziwej rzeczywistości, czyli totalnego zniewolenia.
Czy jeśli spojrzymy na nasze życie, które już od chwili narodzin, kiedy przydziela nam się numer pesel i zaczyna monitorować w coraz większym stopniu całe nasze życie, możemy mieć jakiekolwiek wątpliwości, że żyjemy w zamkniętym systemie, który możemy określić mianem matrixa?
Przecież Matrix jako iluzja może dotyczyć nie tylko samej materii, ale również stanu ludzkiego umysłu. Bazując na fałszywych przekonaniach i zmanipulowanych założeniach, nie odbieramy obiektywnych bodźców z rzeczywistości, a nasze postrzeganie jest wypaczone. Przez to żyjemy w świecie, który nie jest wcale takim światem, jakim wydaje nam się, że jest. A nasze życie wcale nie jest takim życiem jakie powinniśmy i moglibyśmy mieć.
20 lat temu twórcy Matrixa chcieli przekazać ze nowe pokolenia bedą zaprogramowane od dnia narodzin przez: szczepionki pranie mózgu przez social media będą produktami bateryjkami. Ludzie nie będą potrafić żyć bez wirtualnego życia. Starsze pokolenie może się odłączyć od Matrixa ale nowe już nie
Temat świata, jako symulacji bardzo mnie zainteresował. Wydaje mi się, że jedynym sposobem, by potwierdzić tą teorię jest znalezienie błędów w systemie.