Wilkołactwo to zjawisko przemiany człowieka w wilka, według wierzeń i legend takie przemiany miały występować pod wpływem np. pełni księżyca. W wilkołactwo wierzono już od bardzo dawna. Na Bałkanach, w Europie środkowej i wschodniej, w Skandynawii krążyły legendy o ludziach- wilkach. Również ten kult istniał wśród naszych przodków. Zjawisko oczywiście nie zostało naukowo udowodnione, jednak we współczesności jest to modny temat. Wilkołaki są bohaterami wielu książek i filmów.
Poszukiwanie wilkołaków w historii
Słowianie ubierali wilcze skóry i odprawiali w nich rytuały, by uzyskać siłę wilka. To zwierzę zawsze budziło respekt i strach. O wilkołakach powstawały legendy. Wilkołak to człowiek, który dzięki czarom zyskał moc przemiany w wilka, lub też w wyniku rzuconej na niego klątwy. Folklor słowiański głosi, że to właśnie magia daje zdolność przemiany w wilka. Po śmierci wilkołak miał się zmieniać w wampira. Jak legendy głoszą w wilkołaka można było się również przemienić poprzez rzucenie klątwy, poprzez zawarcie paktu z diabłem, poprzez ugryzienie wilkołaka lub natarcie się specjalną miksturą.
Również w mitologii greckiej można odnaleźć elementy świadczące o istnieniu wilkołaków. Kolejnym źródłem mówiącym o tym zjawisku jest opowieść pochodząca ze średniowiecznej Irlandii. Mówi ona o rodzinie z krainy Ossory, która ubierała się w wilcze skóry i napadała na domostwa rabując bydło. Postać wilkołaka była dobrze znana już przed średniowieczem w Europie, nie zawsze istoty te uważane były za złe. Niekiedy występowały w opowieściach jako postacie pozytywne, bohaterowie.
W szesnastym wieku podejście do wilkołactwa zmienia się, to zjawisko uznano za grzech. Wiele osób oskarżono o bycie wilkołakami i uprawianie magii, były skazywane na śmierć, bo oczywiście miało się to wiązać z uprawianiem czarów. Wiele średniowiecznych dzieł rozpisuje się na temat czynności poprzedzających przemianę w wilkołaki.
Wilkołakami najczęściej byli mężczyźni, chociaż podobno zdarzały się również przypadki żeńskie. Stworzenia te nienawidziły swoich złych uczynków, jednak nie potrafiły nad tym panować. W czasach prehistorycznych pojawiały się już opowieści o pół człowieku, pół wilku. Myśliwi ubierali się w skóry zwierząt, by zyskać ich moc i odwagę. Dawne wierzenia afrykańskie są bardzo związane ze światem zwierząt.
Niektóre legendy mówią, że wilkołaki są nieśmiertelne, inne podają, że żyją przez setki lat, jednak w końcu umierają ze starości. W niektórych podaniach powiedziane jest, że ludzie –wilkołaki posiadają znamiona charakterystyczne dla wilkołactwa. Na dłoni mógł bowiem posiadać pentagram lub znamię w kształcie księżyca.
W historii Europy znane są przypadki napaści na domostwa ludzkie oraz na bydło hodowlane, hord wilków. Niejedna legenda może mieć źródło właśnie w takim tragicznym zdarzeniu.
Współczesne wilkołactwo
Oczywiście mogły zdarzać się przypadki, gdzie oskarżano mężczyzn o wilkołactwo ze względu na ich nadmierne owłosienie. Istnieje bowiem choroba hipertrychyza, w której na skutek mutacji genetycznej, występuje gęsty zarost na twarzy, który pokrywa policzki, czoło, powieki i nos. Zdarza się, że chorzy na tę chorobę mają porośnięte całe ciało poza dłońmi i stopami. Naukowcy nazywają gen odpowiedzialny za to zjawisko, „genem wilkołaka”.
W psychologii wilkołactwo nazywane jest likanotropią, jest to wiara, w to że jest się wilkołakiem, mimo iż nie ma fizycznych oznak. Osoba przejawiająca taką chorobę powinna być jak najszybciej leczona, ponieważ zagraża otoczeniu. Osoby chore wierzą, że przemiana może być zależna od człowieka lub nie, może mieć charakter stały lub przemijający. Czasem likantropia mylona była z reinkarnacją. Czasem też uznawało się formę likantropii za rodzaj wampiryzmu. Jest to jednak błędne pojęcie, ponieważ wampir w większości zachowuje ludzką postać.
W kulturach różnych obyczajów Indie czy Północ Europy, ludzie zaklinani mieli tożsamości bestii, co skazywało ich na przekleństwa. Nawet w 4/5 wieku ludzie czcili jak i do dziś gdzie nie gdzie takie tradycję ale to z dala od wielkiego zgiełku wielkich miast. Świat się kurczy. Lidzie sięgają w miejsca do których dotąd bali się zapuszczać. Albo och pycha chciwość albo ego ich tam gna.
Likantropia to nazwana przez psychologów zaburzeniem psychicznym, mordem w szale.Bo człowiek ma takie samoistne egoistyczne lub chciwe pragnienia utożsamiając się lub niezrównoważony ucieka się do tego. Natomiast Wilkołactwo to nie choroba a przekleństwo dane słowem nie czynem. Lidzie utożsamiają to tak samo, ale to dawne wierzenia ludzi którzy mogli coś poświęcić lub zdobyć by skazać samych siebie na potępienie i cierpienie. Zaiste to dziwNe wierzenia ale jak najbardziej realna… Jak się coś przysięga przed bogiem, a złamie się tą przysięgę żadne uczucie sytości czy pragnienia nie wypełnia tego… To tak trudne jak wiara w Boga. Czasami modlitwy prośby o przebaczenie o to co się prosi i za co się przebacza już nie mają sensu.
Wynaturzenie z własnych uczuć, resztek człowieczeństwa konsekwencją decyzji są następstwa. Trzeba mieć dziką wolę by im nie ulec,wówczas wszystko się skończy. Trudna droga w takich czasach ale możliwa. Nie pozwolić się skakać zhańbić bo nie ma w tym nic chlebnego szczytnego ludzkiego ni krzty uczucia.