Śmierć zajmuje bardzo ważne miejsce w każdej kulturze. Obrzędy pogrzebowe są różne i zależą od religii i narodowości.
Dla niektórych kultur śmierci jest zjawiskiem radosnym, dla innych związana jest z bólem i wielkim cierpieniem.
Kult śmierci u Hindusów
W wierzeniach Hindusów śmierci nie należy się obawiać, jest ona czymś radosnym i pozytywnym.
Jednym ze zwyczajów jest wlewanie wody do ust umierającego, najlepiej by była to woda z Gangesu. Woda ma przynieść ulgę i błogosławieństwo. Według Hindusów przed śmiercią istnieje zawsze szansa na przywrócenie życia. Wierzą bowiem, że jeśli mnich wyrecytuje mantrę, może to nastąpić. Jeśli powrót do życia żywych nie następuje, ogłasza się śmierć osoby. Myje się jego ciało i namaszcza olejkami oraz ubiera się je w odświętne ubranie.
Kult śmierci u HindusówHindusi wierzą, że kremacja zwłok jest bardzo dobra, ponieważ uwalnia duszę od ciała. Najczęściej spalenia zwłok dokonuje się nad brzegiem rzek. Umieszcza się je na drewnianym stosie, okłada kwiatami. Stos podpala najczęściej najstarszy syn zmarłego lub inny krewny mężczyzna. Ta osoba okrąża trzy razy stos zmarłego i wylewa na niego świętą wodę. Podczas uroczystości pogrzebowych bliscy modlą się słowami ksiąg. Prochy zmarłego rzuca się do rzeki. Ponownie po powrocie do domu, rodzina zmarłego musi dokonać rytualnej kąpieli, a później znów wyrecytować mantry.
Osoby np. zabite przez kobrę, święci mężowie, małe dzieci, są uważane za niewinne istoty, są one wrzucane bezpośrednio do Gangesu. Ich ciała są przymocowane do ciężkich kamieni, by zwłoki nie wypływały na powierzchnię. Gdy występuje pora sucha, ludzie pływający łodziami czasem obserwują wypływające ciała. W porze deszczowej szczątki spływają w kierunku Kalkuty i Bangladeszu. Wrzucanie szczątków do Gangesu, zapewnia zmarłym lepsze odrodzenie.
Sati to jeden z najokrutniejszych rytuałów indyjskich. Pierwsze informacje o tym obrzędzie pochodzą z drugiego tysiąclecia p.n.e., zawarte są w księgach Wenedy. Rytuał ten mówił, że wdowa po małżonku powinna również umrzeć, by troszczyć się o męża w zaświatach. Tak więc wdowy palono na stosie z ciałem męża. Jednak dla dobra dzieci, prawo czasem łagodniało, kobieta miała żyć w całkowitym celibacie. Przestrzegały tego zazwyczaj kobiety pochodzące z średnich i wyższych kast.
Pierwszą odmianą tego obrzędu jest sahamarana, to wspólne spalenie z mężem na stosie. Druga odmiana to anumarana, które było wykonywane w późniejszych terminach, z różnych powodów. W 1829 roku Anglicy zakazali tych praktyk, jednak czasem zdarzają się jeszcze takie sytuacje, są one karane więzieniem. Mimo to czasem rodzina woli ocalić honor i nie boi się kilku lat pozbawienia wolności.
Sarkofagi lud Chachapoya
Bardzo ciekawy sposób chowania zmarłych miał lud Chachapoya żyjący w Peru. Na początku dwudziestego wieku, po potężnym trzęsieniu ziemi, naukowcy w okolicach Peru znaleźli szczątki figur, które okazały się sarkofagami, w których umieszczone były szczątki zmarłych. Ludność Chachapoya tak grzebała swoich zmarłych. Sarkofagi ulepione były z gliny, wzmocnione sianem, lepiono je na drewnianych stelażach, wokół ciała, które dokładnie było zawinięte w całun. Po wykonaniu, gliniane powłoki, malowano na żółto i czerwono. Całość zdobiona była licznymi malowidłami.
Wiszące trumny
W regionie Gongxian w Chinach, także na Filipinach czy w Indonezji można było spotkać się z ciekawym sposobem chowania zmarłych. W Chinach to lud Bo, który wymarł 400 lat temu, dokonywał ciekawego rytuału pogrzebowego, polegającego na zawieszaniu trumien na wysokościach, np. na klifach.
Jedna z teorii tłumaczy, że lud Bo wieszał trumny wysoko, by byli bliżej bogów, inni tłumaczą, że chcieli zabezpieczyć ciała zmarłych przed drapieżnikami. Do końca nie wiadomo jakim sposobem ludzie ci umieszczali trumny bardzo wysoko.
Toradżowie i różnorodne obrzędy pogrzebowe
Wśród Toradżów- ludności zamieszkującej górską część indonezyjskiej wyspy Celebes kultywowane są skomplikowane rytuały pogrzebowe. Dla nich śmierć ma bardzo istotne znaczenie, jest okazją do zabawy i wspominania zmarłych. Według nich śmierć jest stopniowym odchodzeniem do krainy dusz –Puya. Rodzina zmarłego przygotowuje wiele ceremonii pogrzebowych, które nazywają się Rambu Solog. W czasie przygotowań do tych rytuałów, ciało zmarłego jest zabalsamowane i znajduje się w specjalnej chatce. Zmarły traktowany jest jako śpiący a nie martwy. Uważa się, że jego dusza dalej przebywa w wiosce. Rytuały pogrzebowe mogą trwać nawet kilkanaście dni. Jeśli rodzina jest zamożna poświęca się wiele zwierząt. Dokonuje się uboju wołów, świń, kur, itp. Wszystkiemu towarzyszy ucztowanie, muzyka i poematy.
Toradżowie składają trumny w naturalnych jaskiniach w klifie. Kolejna metoda polega wycięciu w skale specjalnego balkonu na trumnę, jest to bardzo czasochłonne. Ostatnim sposobem pochówku jest umieszczenie trumny na platformie. Każdego roku w sierpniu zmarli wyciągani są z trumien, są obmywani, zmienia się im ubranie. Są obnoszeni w uroczystej procesji. Później znów umieszczani są w trumnach.
Pogrzeby wietrzne
Pogrzeby wietrzne polegają na pozostawieniu zwłok na pożarcie przez ptaki i zwierzęta. Ten rytuał stosowany jest w buddyzmie. Zakłada on, że ciało ludzkie jest tylko tymczasowym miejscem dla duszy, odrzuca zmartwychwstanie ciała. Najczęściej stosuje się tutaj kremację, a jeśli jest ona utrudniona, zostawia się ciało dzikim zwierzętom.
Po uroczystościach pogrzebowych, zabiera się ciała do ustronnej doliny zwanej Doliną Buddy, czasami ciała są rozczłonkowywane, by ułatwić żer sępom.
Plemię Anga
Plemię Anga zwane również Kukukuku, które mieszka we wschodniej Papui Nowej Gwinei, obrzędy pochówku trwają długo, bo nawet kilka miesięcy. Upuszcza się krew zmarłemu, którą smaruje się rodzina, by posiąść jego mądrość i siłę. Potem ciało przecina się na pół, by wypłynęły płyny ustrojowe. Zwłoki okłada się gliną i umieszcza nad ogniskiem na rusztowaniu. Ciało wędzi się aż wyschnie na wiór. Taka mumia bierze udział w ceremoniach podczas różnych świąt.