Jak podaje brytyjski dziennik „Express”, NATO poniesie początkowo klęskę w sytuacji, gdy siły militarne Rosji uderzą w kraje nadbałtyckie w tym w Polskę. Będzie to swoisty początek III wojny światowej.
Taką tezę postawiono na podstawie raportu sporządzonego 2016 roku przez specjalistów z Rand Corporation. Sporządzony został przez dwóch biegłych tej organizacji badawczej Michaela Johnsona oraz Davida Shlepeka. Stwierdzili oni, że Rosja jest w stanie podbić w ciągu zaledwie kilkunastu godzin miasta będące stolicami państw Estonii, Litwy a także Łotwy. Stacjonujące w tych krajach jak dotąd 4 międzypaństwowe bataliony nie będą stanowiły żadnej przeszkody. W przeciągu jednego dnia Rosjanie są w stanie podbić państwa bałtyckie.
Uzbrojenie Rosji
W przeciągu ostatnich dwóch lat nic w tym zakresie nie uległo zmianie. Pakt Północnoatlantycki ma co należy zaznaczyć coraz większą liczbę skutecznych samolotów bojowych takich jak najnowocześniejsze obecnie myśliwce. Jednakże Rosja może poszczycić się doskonale zorganizowaną obroną przeciwlotniczą. Także świetnie uzbrojona artyleria Rosjan czy też posiadane przez nich pociski stanowią duże zagrożenie. Rosja przoduje też w walce cybernetycznej między wrogimi mocarstwami. Pozycja Rosji w takim konflikcie będzie naprawdę mocna.
Raport NATO
Jak podano w raporcie w porównaniu do ostatnich kilku lat sytuacja Paktu Północnoatlantyckiego uległa znacznemu pogorszeniu. Fachowcy z NATO przewidują, że mimo nawet pomnożonych sił sojuszu, w przeciągu pierwszych dni konfliktu, Rosja będzie w stanie zdobyć dominację. Taka sytuacja ma się wg analityków utrzymać do czasu przeniesienia sił zbrojnych z USA do Europy.
Generałowie wojsk amerykańskich złożyli propozycję zastosowania na obszarze Europy rozkładu sił tzw. „30×4”. Polegałoby to na tym, że w przeciągu 30 kolejnych dni zorganizowałaby się w wybranym momencie grupa 30 militarnych okrętów, 30 samolotów i 30 jednostek wojsk lądowych. Na obecną chwilę taka organizacja sił zbrojnych w Europie to odległa pieśń przyszłości.
Stacjonowaniu obcych wojsk na terenie danego państwa przeciwstawia się systematycznie ludność cywilna. W samych tylko Niemczech około 40% ludzi opowiada się przeciwko kwaterowaniu na terenie ich kraju sił zbrojnych państw zagranicznych w szczególności jednostek militarnych USA.