Jak podaje Biblia, wędrujący przez pustynię naród wybrany obdarowywany był przez stwórcę manną pochodzącą prosto z nieba. Od samego początku podróży Izraelitów przez te niezwykle trudne tereny aż do jej kresu, ludzie dzięki bożej łaskawości nie zaznali głodu.
Czym w rzeczywistości mogła być manna stanowiąca tak dobre źródło pożywienia? Dla wierzących to po prostu kolejny z cudów, dla sceptyków następna zagadka godna rozwikłania.
Manna w Biblii
Opisy związane z manną pojawiającą się nieba znajdziemy w Biblii dwukrotnie. Po raz pierwszy wspomina o niej Księga Wyjścia. Z opisów zawartych w księdze wynika, że manna pojawiała się cudownie każdego dnia wędrówki Izraelitów przez pustynię. Bóg nie chcąc dopuścić, aby naród wybrany głodował, zsyłał im pożywienie prosto z nieba. Manna miała pojawiać się na ziemi tuż po porannej rosie. To niezwykłe pożywienie trzeba jednak było zdążyć zebrać za dnia, ponieważ w nocy manna ulegała procesowi gnicia a w jej wnętrzu lęgły się wówczas owady.
Jak wynika z przypowieści biblijnych, manna pojawiała się przez 6 dni w tygodniu. Jedynym dniem, w którym Bóg nie zsyłał pożywienia, miała być sobota. Na ten dzień przypada żydowskie święto Szabat. Za to poprzedniego dnia pożywienia było dwa razy więcej niż zwykle, tak, aby można było wyżywić naród przez 2 dni. Co więcej, tylko w tym dniu manna mogła przetrwać również noc i nadawała się potem do spożycia.
Manna w biblijnej Księdze Liczb
Po raz drugi o mannie mówi biblijna Księga Liczb. Według opisu manna przypomina pewnego rodzaju nasiona czy tez ziarna. Jej konsystencja jest niezwykle podobna do żywicy uzyskiwanej z drzew rosnących miedzy innymi w Etiopii i Afryce. Jest to oleista, gumowa masa o kolorze przezroczystym. Czy więc ta substancja, tak świetnie przypominająca żywicę, mogła w istocie pochodzić prosto z nieba?
Jeżeli weźmiemy pod uwagę aspekt językowy samej nazwy „manna” to możemy dojść do ciekawego wniosku. Prawdopodobnie słowo „manna” zrodziło się z hebrajskiego „man hu”. Jako pytanie zwrot „Man hu?” oznacza w tłumaczeniu „co to jest”? Takie właśnie pytanie mieli sobie zadawać przedstawiciele narodu zebranego, gdy pierwszy raz zobaczyli ten rodzaj pożywienia. Dodatkowo nasuwa się tu także wniosek, że nawet sami Izraelici nie mogli wcześniej znać tego typu pokarmu.
Czym w takim razie naprawdę była tzw. „manna” i skąd rzeczywiście się wzięła?
Co oczywiste, każda niewyjaśniona zagadka niesienie ze sobą co najmniej kilka teorii zgłębiających jej sens. Tak jest i w tym przypadku.
W pierwszym przypadku mamy do czynienia z wyjaśnieniem jakoby manna miała być po prostu grzybem. Ten specyficzny gatunek grzyba miał porastać półwysep Synaj. Potwierdzeniem tej teorii ma być pora pojawiania się pokarmu. Jak wiadomo grzyby zwykle znajduje się w godzinach porannych. Istnieje jednak duża luka w tej koncepcji. Jak bowiem wyjaśnić opisany w biblii tak szybki proces gnicia pokarmu?
Manna w księdze narodu żydowskiego
Kolejna z hipotez zdaje się całkowicie inaczej tłumaczyć zjawisko „manny”. Co ciekawe, wyjaśnienie tej zagadki można znaleźć przy pomocy Tory, a w szczególności studiując jej interpretacje. Jak się okazuje święta księga narodu żydowskiego zawiera ciekawe opisy postaci Boga zupełnie inne, niż te powszechnie znane. Na podstawie opisów z tej księgi Boga należy raczej wyobrażać sobie jako jakąś skomplikowaną maszynę, a nie istotę myślącą przypominającą ludzi. Na podstawie tych rozważań można wiec dojść do wniosku, że tzw. „manna była w istocie” wytworem maszyny. Być może, wskutek skomplikowanych procesów chemicznych i technologicznych, taka maszyna zdolna była wyprodukować i przetransportować na ziemię ten dziwny pokarm.
Dodatkowo potwierdzeniem tej koncepcji mają być przerwy w dostawach pokarmu, wskazujące na przerwy w działaniu domniemanej maszyny. Taka sam skład i wygląd manny, ma potwierdzać, że jest ona wytworem chemicznym.
W roku 1978 ukazała się książka autorstwa George Sassoona i Rodneya Dale napisana na podstawie dokumentu Zora. Jest to mistyczny komentarz do Tory, którego z kolei autorem był ponoć sam Mojżesz. Zawarte w tej książce treści sugerują, że manna była wyprodukowana z glonów przez specjalną maszynę. Sassonn twierdził później, że nawet udało mu się skonstruować taką maszynę, na podstawie opisów zawartych w tekście Zohar.
Teorii dotyczących pochodzenia dziwnego pokarmu zwanego „manną” jest wiele. Niektóre próby wytłumaczenia tej historii jak zwykle skrajnie się różnią. Wiadomo też, że treści zwarte w przypowieściach biblijnych nie zawsze należy traktować dosłownie. Wiele z umieszczonych tam opisów to teksty typowo symboliczne.
Pamiętać trzeba, że cała wędrówka Izraelitów miała trwać aż 40 lat. Czy jest więc możliwe aby naród ten żywił się przez tak długi okres czasu wyłącznie z pomocą sił nadprzyrodzonych? I czy w ogóle ma sens podejmowanie prób wyjaśnienia tej zagadki. Dla wielu osób to po prostu cud, z którym nie wolno dyskutować.