Koniec świata może przyjść z kosmosu, ale jest on znacznie mniej prawdopodobny od końca świata, który przyniosą nam zmiany na Ziemi. Zmiany klimatu, czy warunków pogodowych są powolne, a co za tym idzie musi minąć wiele lat, zanim staną się dla nas groźne. Są, jednak takie zmiany, które mogą następować bardzo szybko, a dotyczą one żywych organizmów. Takimi organizmami są bakterie, które są znacznie groźniejsze od wirusów. Wirusy trudno uznać nawet za organizmy żywe. Są one pewnym stadium rozwoju RNA oraz DNA i wielu naukowców uważa je za organizmy, jakie po części należą do świata nieożywionego. Znacznie bardziej groźne od wirusów są bakterie, które leczymy za pomocą antybiotyków. Bakterie mają zdolność do bardzo szybkie rozmnażania się, a co za tym idzie do szybkich modyfikacji genetycznych. Mogą one bardzo szybko dokonywać korzystnych dla nich mutacji. Jak wskazuje WHO powiększa się liczba znanych nam szczepów bakterii, na które nie działają znane nam antybiotyki. Dzieje się tak, dlatego iż wielu lekarzy na całym świecie przez wiele lat stosowało antybiotyki w sytuacjach, gdy nie było takiej potrzeby. Wiele bakterii uodporniło się już na antybiotyki jakie są nam znane.
Nieskuteczność antybiotyków
Tempo modyfikacji antybiotyków jest znacznie wolniejsze od tempa w jakim mutują znane nam bakterie. W Afryce odkryto szczep bardzo popularnej Salmonelli, która potrafiła się tak zmodyfikować, że atakuje organizm osób chorych na HIV. Jak twierdzą lekarze pracujący nad badaniem tego szczepu bakteria ma możliwość dalszej modyfikacji, co przełożyć się może na możliwości atakowania organizmów ludzi, którzy nie są chorzy na AIDS. Bakteria w ten sposób zmodyfikowana byłaby w stanie doprowadzić do pandemii na bardzo dużym obszarze ze względu na bardzo szybką możliwość atakowania kolejnych organizmów. Bakteria jest tym bardziej groźna im posiada więcej możliwości przenoszenia się z jednego organizmu żywego na drugi.
Pandemie i epidemie
Czy grozi nam wielka pandemia lub epidemie na dużych obszarach? Epidemie związane z chorobami bakteryjnymi są coraz bardziej realne. Jak wskazują firmy farmaceutyczne tempo prac nad nowymi odmianami antybiotyków jest znacznie wolniejsze od tempa pojawiania się nowych szczepów bakterii. Jak wskazują biolodzy, jeśli nie powstaną w krótkim czasie sposoby innego leczenia chorób bakteryjnych za kilkanaście lat może dojść do pierwszej pandemii, która zabić może miliony ludzi na całym świecie. Warto wspomnieć, że jeszcze w XX. wieku mieliśmy do czynienia z grypą, która była w stanie zabić więcej ludzi, niż było ofiar podczas wojen. Działania profilaktyczne z jakimi mamy do czynienia z krajach rozwiniętych oraz działanie służb sanitarnych, jak na razie pozwala na ograniczanie ryzyka epidemii.
Koniec świata, a przynajmniej ludzi może wynikać z pojawienia się tak silnego szczepu bakterii, który zabijać będzie szybciej, niż powstaną ludzie odporni na działanie danego szczepu bakterii. Bakteria taka może pochodzić z nieodkrytych jeszcze rejonów Ziemi, powstać może w laboratoriach, tak jak mógł powstać w nich wirus HIV.